Agnieszka (27 lat): dla mnie największym problemem był zawsze trądzik. Nie był to typowy młodzieńczy trądzik, bo niestety utrzymywał się u mnie jeszcze długo po dwudziestce. Leczyłam się u różnych dermatologów, ale w zasadzie w żadnym wypadku kuracja nie była szczególnie skuteczna. Dopiero kiedy połączyłam cztery różne rzeczy, czyli leki – oczywiście z lekarskiej recepty, zdrowy sposób odżywiania, stosowanie wyłącznie naturalnych, łagodnych kosmetyków oraz zabiegi peelingu kawitacyjnego i mikrodermabrazji, wreszcie zaczęłam dostrzegać z początku niewielką poprawę, która z czasem zaczynała być coraz bardziej widoczna. Wreszcie udało mi się pozbyć znacznej części szpecącego mnie trądziku. Wiadomo, że to jeszcze nie koniec i nadal muszę się poddawać leczeniu oraz trzymać dietę, ale dla mnie różnica jest ogromna. Zresztą znajomi też stwierdzają, że moja skóra wygląda teraz o wiele lepiej. (więcej…)